czwartek, 21 lipca 2011

Ryszard

Źródło zdjęcia: www.hitypolskiegointernetu.pl

Tak, to Rysiu, nasz koleżka, trochę dalej od nas mieszka, ale z naszą paczką trzyma, z wielką chęcią chłepcze wina, lecz nie było go w sobotę, bo wywrócił się pod płotem, droga była trochę krzywa i wywiną Ryszard grzyba, nie pamięta zajścia Rychu, był już wtedy po kielichu, był tam jednak jakiś świadek, który widział ten wypadek, wezwał szybko pogotowie, leży teraz Rysiu sobie, tam w szpitalu na oddziale, miewa się dziś doskonale, wracaj do nas szybko chłopie, jakieś winko się wyżłopie.

wtorek, 19 lipca 2011

Nie świruj niedźwiedzia

Źródło zdjęcia: www.gazeta.pl

Natura dziś się na mnie dąsa, i owadem w dupę kąsa, musiał pierdziel siedzieć w śniegu, wskoczył na mnie kiedy byłem w biegu, nie wyciągnę łatwo gościa z gęstej sierści, nie uniknie jednak frajer śmierci, z wielką chęcią puszczę pierda, aż ogonek mi zamerda, niech się głupek dusi, sprawiedliwość jakaś być musi

Po co te wszystkie posty...

...może zapytać człowiek prosty, otóż blog ten jest pisany bez większego powodu, koniec wywodu, a nie, jeszcze momencik, na koniec mały prezencik, po wyłączeniu przeglądarki, przejdą Cię ciarki

poniedziałek, 18 lipca 2011

Post czwarty...

...skończyły się żarty, zupełnie bez powodu dostaniesz wzwodu, zupełnie niepotrzebnie ktoś Cię w jądra jeb..., A co jeśli jestem kobietą panie poeto?, nie bądź taka mądra, najpierw wyrosną Ci jądra

A teraz post trzeci...

...jak ten czas szybko leci, od czytania tego posta na czole wyrośnie Ci krosta, a stąd do zawału już droga prosta, dostaniesz kurzej ślepoty i wyleją Cię z roboty, pogryzą Cie też kleszcze, czy dalej chcesz czytać jeszcze?

sobota, 16 lipca 2011

A teraz czas na post drugi...

...ten również nie będzie zbyt długi, lecz od czytania z wielki hukiem pęknie Ci bania, będziesz miał nieprzyjemne mdłości gdyż blog ten nie zna litości, pęknie Ci noga w kolanie, zwrócisz wczorajsze śniadanie

piątek, 15 lipca 2011

To jest post testowy...

...od patrzenia na niego dostaniesz zawrotu głowy, wykręci ci suty i zostaniesz otruty przez własną fretkę, dopiero po Twej śmierci ktoś wezwie karetkę, karetka i tak nie dojedzie bo kierowca będzie na obiedzie, zje sobie dwa kotlety, ty już ich nie posmakujesz niestety